Konkurencja służy pasażerom, a tam, gdzie jest jej zbyt mało – np. na niemieckim rynku przewozów dalekobieżnych – przewoźnikom brakuje motywacji do poprawy standardu usług – stwierdził podczas debaty otwarcia TRAKO 2025 dyrektor generalny Siemens Mobility oraz dyrektor generalny UNIFE Michael Peter. Podkreślił też znaczenie przepustowości dla przewozów międzynarodowych, która w jego ocenie jest zbyt rzadko brana pod uwagę przez krajowych zarządców infrastruktury.
Przedstawiciel UNIFE oraz Siemensa przypomniał, że kolej zawsze była czynnikiem sprzyjającym postępowi technicznemu. – Rewolucja przemysłowa mogła nastąpić między innymi właśnie dzięki kolejom – zaznaczył. Również dzisiaj inwestowanie w infrastrukturę kolejową przekłada się na poprawę bezpieczeństwa, przyspieszenie rozwoju gospodarczego i wyrównywanie szans edukacyjnych oraz zawodowych.
Przyspieszyć inwestycje na sieci TEN-T
Polska, jako kraj o trzeciej największej sieci kolejowej w Europie, może odnieść szczególnie duże korzyści z jej modernizacji i rozbudowy. Peter zaznaczył jednak, że przy planowaniu i prowadzeniu inwestycji decydenci powinni uwzględniać perspektywę szerszą niż krajowa. – Chyba utraciliśmy ducha zjednoczonej Europy. Coraz częściej myślimy wyłącznie w kategoriach narodowych. W przypadku kolei to błąd – ubolewał.
– Przez Polskę przebiegają 4 korytarze sieci TEN-T. Zacznijmy je realizować, zamiast o nich dyskutować – przekonywał. Inwestycje w infrastrukturę kolejową poprawiają skomunikowanie poszczególnych regionów, zwiększając mobilność społeczną. Mówca wyraził obawę, że kwota 51 mld euro, która ma zasilić w nowej unijnej perspektywie budżetowej instrument CEF, zostanie w toku negocjacji ograniczona przez państwa członkowskie.
Im mniej konkurencji, tym słabsza motywacja
Błędy, których powinni unikać rządzący, to np. faworyzowanie jednego segmentu przewozów kosztem innych – Wszystkie poziomy cenowe są potrzebne – przypomniał Peter. Zwrócił też uwagę, że przy planowaniu inwestycji w tej dziedzinie nie należy kierować się wąsko rozumianym kryterium opłacalności finansowej. – Nikt jeszcze nie zbudował infrastruktury tak, by się opłacała – stwierdził. Ważniejsze są – wyliczone w pierwszym akapicie – korzyści pośrednie.
Peter podkreślił, że efektywnemu wydawaniu pieniędzy podatników sprzyja konkurencja między przewoźnikami. – Rozwój infrastruktury pozwoli na konkurencję operatorów, z których każdy stara się poprawiać efektywność, by zyskać przewagę – wyjaśnił. Z drugiej strony – zbyt mało konkurencyjny rynek osłabia motywację dominujących graczy do ulepszeń, co w konsekwencji zniechęca pasażerów. – Niemieckie pociągi są dziś wypełnione tylko w 60% między innymi dlatego, że nie mamy dynamicznego systemu sprzedaży: ceny są ustalane sztywno – podał przykład.
Jak dodał, przeregulowanie procesu inwestycyjnego w wielu przypadkach niepotrzebnie wydłuża czas inwestycji: było to – jego zdaniem – jednym z powodów, dla których w Berlinie integracja węzła kolejowego i metra zajęła 20 lat. Przywołał też ponownie "deklarację wrocławską" Szczytu Prezesów Europejskich Kolei, której sygnatariusze wezwali do
uproszczenia przepisów dla przewozów międzynarodowych i wyrównania warunków konkurencji z transportem drogowym.